Komentarze: 0
i co ja mam powiedzieć?
to, że dziś przegięłam
...
tak zjadłam dzis bułeczkę, dwie czekotubki, cała paczke paluszków, jabłko 2 jogurty a zaraz jeszcze obiad (mama we mnie wcisnie) nie mogłam sobie pójśc do kibla i tego wyrzygać... nie... K. cały dzień mnie pilnował... w zasadzie to on we mnie ta bułeczkę wcisnał... a każdy jej kawałek ledwo mi przechodził przez gardło... czułam taki wstręt do siebie... brzydziłam sie soba bleeeh